Już, raczej opadły, ale wciąż inspirują.
Dziś zamieszczam kilka filcowych liści.
Masę radości sprawiało mi ich ozdabianie.
Szukałam funkcji...
Miały być na choinkę,
lub dekorację około-świąteczną okien,
czy domu w ogóle.
W końcu "liście" stały się moim symbolem,
znakiem firmowym.
Podarowałam je już kilku osobom
z którymi współpracuje zawodowo.
Kiedy zaglądam do biur, gdzie pracują
i widzę tu, czy tam dyndające
moje liście, jest mi super miło:)
To znaczy że: architekt krajobrazu tu był!
Kształty liści wzorowane były na
gatunkach roślin występujących w naturze.
Wśród zamieszczonych na blogu znalazły się
m.in. tulipanowiec, magnolia,
dąb, kasztanowiec,
czy lipa...
W następnym poście pojawią się typowo świąteczne klimaty,
przedsmak wklejam poniżej:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz