O mnie

Moje zdjęcie
Anna Lewanowicz - Domino. Jestem miłośniczką natury i sztuki związanej z kształtowaniem otoczenia, a zarazem architektem krajobrazu. Natomiast moje wykształcenie średnie z zakresu sztuk plastycznych, każe mi wciąż tworzyć elementy rękodzieła. Na blogu będę się starała połączyć obydwie dziedziny, lub pokazywała ich przeplatanie się. Pociąga mnie architektura, design, rzeźba, land art. Na blogu zamierzam zamieszczać elementy mojej "twórczości" oraz to co mnie aktualnie inspiruje. A ten folk...to.. zamiłowanie, to jakieś wewnętrzne wciąż niezbadane korzenne inspiracje, punkt odniesienia... Mam nadzieję, że zamieszczane materiały zainteresują Was i będą inspiracją do działania. Od maja 2013 prowadzę firmę "ZIELONO MI" Pracownia Architektury Krajobrazu.

czwartek, 18 czerwca 2015

"Jestem eko- jestem spoko"

Pod takim hasłem w spichlerzu w Tyczynie, w zeszłym roku odbył się cykl warsztatów, których uwieńczeniem był wernisaż rękodzieła.
W ramach cyklu udało mi się  poprowadzić warsztaty wyplatania z papierowej wikliny, warsztat tworzenia broszek i kolczyków z resztek filcu, oraz warsztaty tworzenia niezwykłej biżuterii z plastikowych "śmieci".
Atmosfera, jak zwykle w historycznej- zrewaloryzowanej zabudowie dworskiej w Tyczyńskim spichlerzu była świetna. Organizatorka projektu dla osób 50+ Zakia Cieślicka- Majka zadbała
o wspaniałą aranżację wnętrza, oraz o ciekawe i bardzo smaczne eko-przekąski.
Zapraszam na fotorelację!

Zaczęło się od pięknego wnętrza, ciekawej aranżacji rękodzielniczych wytworów powleczonych ciepłym światłem...
A potem...ruch się wzmagał, bo nie jeden był łasy na te cudeńka...
Na wernisażu pojawili się mieszkańcy Tyczyna...
...sami uczestnicy warsztatów:) i organizatorka:),
  oraz ich rodziny i znajomi...

Na wernisażu podziwialiśmy elementy rękodzieła wykonanego na warsztatach prowadzonych również przez Panią Basię, np. bombki, oraz choinki z szyszek, makaronu, oraz plastiku...

 
 oraz elementy powstałe podczas moich warsztatów. Uczestnicy pletli z gazety, z papierków po cukierkach, szyli z resztek filcu i kształtowali niezwykła biżuterię z plastikowych butelek,
kubków itp. :)

plastikowe, a jak nowe- dzieła Pani Basi
  
 
i wtedy...
pojawiły się eko-przekąski:)


 a zdjęcia i opisy tego wydarzenia można było zobaczyć tu, tu i tutaj też :)

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich uczestników, organizatorów, oraz Panią która pomagała
nam ogarnąć cały ten "bałagan" i do zobaczenia na kolejnych warsztatach!!!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz