...wiklina papierowa inspiruje...
...ta łatwość nadawania każdej wymyślonej formy, koloru, stopnia połysku, pełna dowolność...
...pociąga z drugiej strony zawstydza, peszy, bo kiedy można wszystko,
to nie wiadomo w którą stronę iść..i czy w ogóle się odważyć...
Najpierw na myśl przychodzą podstawowe znane formy i funkcje,
krok dalej pojawiają się inne wersje kształtów znanych z codzienności,
"wyrytych" w każdym z nas.
...bransolety
zwane przez niektórych "koszyczkami" (myślę ,że skojarzenie dotyczyło
koszyczków chroniących dłoń przed oparzeniem, podczas trzymania gorącej szklanki, czemu nie;) |
...trochę odwagi i otwartości i powstaje coś "nowego", pierwszego, innego...
W aktualnym poście zamieszczam kilka zdjęć moich prób
wyplatania czegoś "na nowo".
Sesja zdjęciowa odbyła się tuż przed imprezą:
"Prezentacje Twórczości Ludowej Lasowiaków i Rzeszowiaków
(16. edycja)",
podczas której miałam szansę zaprezentować swoje sploty
i poprowadzić warsztaty.
Było niesamowicie, w następnym poście zamieszczę kilka inspiracji
- obrazków stamtąd (http://www.muzeum.kolbuszowa.pl/index1a.php?zmienna=newsy;)
BRANSOLETY
MISY
...misy moja ulubiona forma- dająca wrażenie ciepła...
PUDEŁKA
...te o podstawowych kształtach... |
...i te, o krok dalej... foto.M.Kultura |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz